Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
azrel Moczykij
Dołączył: 19 Sty 2009 Posty: 76 Skąd: Gdańsk Zaspa
|
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 13:48 Temat postu: Trocie 2009 - gdzie, kiedy, ile? |
|
|
Cześć
Ostatnio ruch na forum jest mizerny, no cóż początek sezonu. Zaczął się dopiero luty no i zima wróciła, no może zimka . Dzisiaj pogoda piękna, słoneczko świeci, ale mroźno. Ciekawe czy by dzisiaj brały?
W sobotę po dwóch godzinach czesania wody zmarzły mi ręce i nie tylko one. Musiałem w końcu rozgrzewać się w samochodzie.
Po rozgrzewce czas na kolejne podejście. Idąc w dół rzeki, co chwila zmieniałem woblerki. "Oczojeby" - stonowane, duże - małe i tak, co chwila. Czas upływał nieubłaganie, pomału dostawałem wyrzuty sumienia, że żona myśli, że jestem w pracy, a ja w sobotni poranek delektuję się relaksem na świeżym powietrzu nad wartką rzeką. Mizerne efekty mojego wędkowania, co chwila odwracały moją uwagę i koncentrację od tego, co robię. Nagle znienacka nie wiadomo, dlaczego przez moją głowę przelatuje tysiąc typowych dla Nas myśli, dlaczego nie...?, z jakiego powodu...?, co jest nie tak...!, może to..., może dlatego..., ale czemu akurat mnie to spotyka. Czesanie wody metr po metrze przez ponad cztery godziny nie przyniosły nawet puknięcia. No cóż, może innym razem, może za tydzień, może w następną sobotę. Tylko jak ja w domu zełgam, że znowu muszę iść w sobotę do pracy? Będzie coraz trudniej coś wymyślić, bo może się wydać, a wtedy to szlaban na wędki.
Ale czy nie warto za wszelką cenę próbować przechytrzyć tę piękną, szlachetną rybę, jaką jest TROĆ. Poczuć tę siłę na kiju. Walczyć z nią i myślą żeby tylko nie popełnić żadnego błędu, a później po sesji fotograficznej, pomiarze długości i ważonku, całus i wracaj do domu. Do następnego spotkania za rok. Oby!?
Pomimo tego, że ostatnia sobota nieokazała się dla mnie dobrym dniem, to pierwszy w moim życiu, wciąż jeszcze otwarty sezon połowu troci w naszych pomorskich rzekach przyniósł oczekiwane efekty.
Sobota 17-01-2009 - Troć 54cm 1,30kg oraz 63cm 2,40kg.
Sobota 24-01-2009 - Troć 50cm 1.10kg.
Sobota 31-01-2009 - totalne fiasko
Mam nadzieję, że podzielicie się z innymi swoimi osiągami.
Miejsca połowu nie podaję, wiadomo łowienie w spokoju to duży komfort i większa szansa na sukces. Sorki
Serdecznie wszystkich pozdrawiam i połamania kija.
Tomek z Gdańska |
|
Powrót do góry |
|
 |
bartek5221 Moczykij
Dołączył: 16 Kwi 2008 Posty: 64
|
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 14:01 Temat postu: |
|
|
ja byłem 11 stycznia na piaśnicy w Dębkach i nic jedno puknięcie i widziałem jedną ładną sztukę około 60 cm ale mróz utrudniały łowienie bo zamarzały przelotki |
|
Powrót do góry |
|
 |
Rubens
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 18 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 21:39 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj w okolicach Rekowa, 2 godziny: ryb brak, wędkarzy brak, zimny wiatr jak cholera. Powrót o kiju ale i tak jutro wracam  _________________ Ryby mojego życia cały czas są jeszcze w wodzie! |
|
Powrót do góry |
|
 |
kogut1982 Wędkarz
Dołączył: 28 Kwi 2007 Posty: 126 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 9:03 Temat postu: |
|
|
wtorek 13-01-2009 srebniak 62cm 2.2kg
czwartek 15-01-2009 srebniak 62cm 2.3kg
Obie z tej samej prostki na tej samej rzece i na tą samą cud przynętę.Od tamtej pory totalny brak czasu na hobby. _________________ Raduniomaniak |
|
Powrót do góry |
|
 |
azrel Moczykij
Dołączył: 19 Sty 2009 Posty: 76 Skąd: Gdańsk Zaspa
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 7:34 Temat postu: |
|
|
Cześć.
Wiecie, co? Zadziwiacie mnie.
To, że nikt nie lubi zdradzać swoich dobrych miejscówek, lub nawet jednorazowych okazji, to nie znaczy, że nie może podzielić się z innymi swoimi radosnymi chwilami i z dumą pochwalić się swoimi życiowymi rekordami. Dla jednego może kaban o długości 80cm nie jest czymś nadzwyczajnym o tyle dla kogoś innego złapanie swojego pierwszego srebrniaka o długości 50cm może na zawsze być niezapomnianą chwilą w jego życiu. Nie mówcie mi, że nie macie, czym się pochwalić, bo na pewno jest, tylko Wam się pisać nie chce. Post przeczytało prawie 200 osób, a odpowiedziały tylko trzy osoby, to jest 1,5%. Żenujące. Jesteście biernymi użytkownikami tego forum, machacie tylko myszką, a już w klawisze to Wam popukać już się nie chce.
A teraz zgodnie z tematem.
W piątek 06-02-2009 w tym miejscu, co w sobotę 24-01-2009, no może 70m poniżej o godzinie około 8:30 nietypowe branie. Zamiast ostrego szarpnięcia, przytrzymanie woblerka. Myślałem, że zahaczyłem o podwodną przeszkodę, a tu miła niespodzianka, usłyszałem charakterystyczne chlapanie wody. Wolno z gracją, co chwila pokazywał się ogromny kelt. Szarpał z dużą siłą i jak dotychczas to jedyny osobnik, który wyciągał mi żyłkę z hamulca. Myślę sobie oby tylko nie spadł. Walka nie trwała długo, bo jak to cholrerka w życiu bywa wobler strzelił w powietrze, adrenalina jeszcze trzymała, a ja zdezorientowany stałem na brzegu starając się zrozumieć, co się stało. To było piękne przeżycie.
Co do wymiaru trudno powiedzieć, ale jedno jest pewne to byłby mój rekordowy kelt i po to właśnie wyrywam nad wodę, właśnie dla takiej chwili.
To mój pierwszy rok pogoni za salmonidami i na pewno nie ostatni. Bakcyl wgryzł się mocno i nie puści.
Pozdrawiam Tomek z Gdańska _________________ Ryba mojego życia ciągle gdzieś tam jeszcze pływa. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bennett Wędkarz
Dołączył: 03 Wrz 2007 Posty: 150 Skąd: Zaspa
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 22:59 Temat postu: |
|
|
nie wypowiadam się, bo Troci nie łowię ...
póki co przynajmniej ...
w ogóle od pół roku nic nie łowię, bo czasu brak ...
ale już się na wiosnę i lato szykuję  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bennett Wędkarz
Dołączył: 03 Wrz 2007 Posty: 150 Skąd: Zaspa
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 21:42 Temat postu: |
|
|
Ale to nie tak, że chciałem wątek urwać ...
Po prostu opowiadałem na poniższe:
azrel napisał: | Cześć.
Wiecie, co? Zadziwiacie mnie.
To, że nikt nie lubi zdradzać swoich dobrych miejscówek, lub nawet jednorazowych okazji, to nie znaczy, że nie może podzielić się z innymi swoimi radosnymi chwilami i z dumą pochwalić się swoimi życiowymi rekordami. ... |
Pozdr ...
Bennett |
|
Powrót do góry |
|
 |
azrel Moczykij
Dołączył: 19 Sty 2009 Posty: 76 Skąd: Gdańsk Zaspa
|
Wysłany: Sro Lut 18, 2009 8:20 Temat postu: |
|
|
Cześć.
Byłem w piątek 13-stego od 8 do 12 w kilku miejscach, gdzie prędzej były efekty, ale jak to 13-stego zero kontaktu i jeden woblerek zostawiony w wodzie w miejscu gdzie wcześniej posadziłem już dwa.
Pozdrawiam i czekamy na info od innych. _________________ Ryba mojego życia ciągle gdzieś tam jeszcze pływa. |
|
Powrót do góry |
|
 |
kogut1982 Wędkarz
Dołączył: 28 Kwi 2007 Posty: 126 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sro Lut 18, 2009 15:14 Temat postu: |
|
|
Byłem w niedzielę od 9 do 13 i zero.Obławiałem bankówkę pod prąd i z prądem i nic.Wydaje się że już jest po trociach. _________________ Raduniomaniak |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucian77 Kandydat na wędkarza
Dołączył: 21 Lut 2008 Posty: 29 Skąd: Pruszcz Gdański
|
Wysłany: Pią Lut 27, 2009 13:09 Temat postu: |
|
|
Witam!!
Na Redzie byłem 1 stycznia ale tylko zobaczyc a nie połowić (zona mi nie pozwoliła ) Juz na rybach byłem 3 - od mostu na drodze do Rekowa, brzegiem rzeki do Hodowli Pstragów Teczowych.... ryb zero, brań też zero, wędkarzy tyle że masakra..... Po 4 godxzinach łowienia zawinałem sie na Zagórską Strugę blisko morza.... znowu korek... Jadę w niedziele tylko nie wiem czy znowu na Redę czy może gdzies indziej nie ruszyć.... zastanawiam sie czy nie spróbować w morzy połowić... pojechać np. na rewę i blisko ujścia Redy połowic na kamienistym brzegu.... _________________ Reda?? Wisła?? Radunia ??? No Kurde Gdzie Tu Teraz Jechać ..... |
|
Powrót do góry |
|
 |
doozer Site Admin
Dołączył: 14 Lut 2008 Posty: 310 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie Mar 08, 2009 20:19 Temat postu: |
|
|
Hej,
Bylismy z Kobim w sobote. Najpierw Wejherowo okolice komina, pozniej Rekowo. Zadnego kontaktu z ryba. Inni napotkani wedkarze tez nic nie mieli. Woda opadla i sie wyklarowala, moze to powod.
Napotkalismy na Straz Rybacka, kontrolowali wedkarzy, to cieszy  _________________ pzdr,
Przemek Hołowczyc |
|
Powrót do góry |
|
 |
azrel Moczykij
Dołączył: 19 Sty 2009 Posty: 76 Skąd: Gdańsk Zaspa
|
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 11:29 Temat postu: |
|
|
Cześć.
Ja też byłem w sobotę. Poniżej Pruszcza b. niska woda. Godzinka łowienia i zero kontaktu.
W Żukowie z wodą odwrotnie. Stan wysoki. Dwie godziny łowienia i zero kontaktu.
Później pojechałem na Strzelenkę na całkiem nowy dla mnie odcinek, od mostu na trasie Leźno-Pępowo w dół rzeki. Rzeczka mała, płytka. Przeszedłem jakieś 800m i zero kontaktu.
I to było na tyle.
Pozdrowienia Tomek Z Gdańska. _________________ Ryba mojego życia ciągle gdzieś tam jeszcze pływa. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kusti Wędkarz
Dołączył: 02 Gru 2006 Posty: 173 Skąd: Pruszcz Gd
|
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 16:21 Temat postu: |
|
|
Ja w niedzielę byłem w kilku miejscach na Raduni w Straszynie, poniżej elektrowni w Goszynie. Przepływanka białe, czerwone i chleb. Woda wysoka, nurt szybki i także bez brania. _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
kogut1982 Wędkarz
Dołączył: 28 Kwi 2007 Posty: 126 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 19:08 Temat postu: |
|
|
Byłem w sobotę krótką chwilkę przy balonach.Miałem jedno wyjście klenia i na tym się skończyło.Za tydzień ruszam z przepływanką to może lepiej będzie.
Pozdrawiam kogut1982 _________________ Raduniomaniak |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kusti Wędkarz
Dołączył: 02 Gru 2006 Posty: 173 Skąd: Pruszcz Gd
|
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 19:48 Temat postu: |
|
|
Przy jakich balonach  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Forum na phpBB © phpBB Group
|