Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
arekk Wędkarz
Dołączył: 09 Lip 2007 Posty: 235 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon Lip 14, 2008 18:31 Temat postu: |
|
|
Kazior: tak patrzę na te Twoje zdjęcia i bardzo podoba mi się widok za rybką na zdjęciu. Taka króciutka pseudo-główka i obiecujący nurt korci
Ale mam pytanie : to jest brzeg od strony Gdańska? bo tak jakoś z obserwacji nurtu mi wygląda ,ze na zdjęciach woda plynie w lewo czyli musisz być na gdańskim brzegu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
arekk Wędkarz
Dołączył: 09 Lip 2007 Posty: 235 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon Lip 14, 2008 20:34 Temat postu: |
|
|
Przeglądając satelity zauważyłem ciekawy fragment Wisły.
Na wysokości wioski Gniazdowo. Był tam ktoś?
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
arekk Wędkarz
Dołączył: 09 Lip 2007 Posty: 235 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto Lip 15, 2008 8:49 Temat postu: |
|
|
No i pojechałem w miejsce które wypatrzyłem za pomocą satelit ale że było ciemno to tam nie trafiłem Ostatecznie wylądowałem gdzieś na wysokości wspomnianej wyżej wioski a dokładniej na wysokości linii wysokiego napięcia które przebiegają nad rzeką.
Żeby było śmiesznie jechałem 50minut żeby połowić 15 minut bo pozostałe 3godz. ganiałem okonki. Ale do rzeczy: piękna rynna pomiędzy taką punktową główką a urwiskiem. Drugi rzut i branie. Na kołowrotku plecionka a przynęta to kopyto 6 na 15g główce. Było tylko źźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźź i nie mając możliwości biegnięcia po brzegu patrzyłem jak pokazuje się podkład. Chcąc oszczędzić wędzisko szybko wyciągnąłem nóż i ciąłem linkę. Zostało akurat na długość kija czyli niecałe 3m !!! Du...pa blada myślę. łapska się trzęsą bo taki rozwój sytuacji mnie zaskoczył. Wyjąłem drugą szpulę a na niej żyłka z zimowego trociowania 0.3mm. Używałem jej parę razy więc moc powinna trzymać.
Rzut w rynnę na kopytko i znowu coś czuję. Statyczny opór ale powoli pociągam. Okazuje się ,że wytargałem kawał gałęzi.
Kolejny rzut i znowu zaczep. Szlag by to trafił myślę sobie. No ale jak wybrałem taką rynnę to nie mam się co dziwić ,że nurt tam coś ponanosił.
Zaczynam podciąganie i kawałek po kawałku do brzegu. W pewnym momencie czuję że nurt porwał tą gałąź ze sobą. A za chwilę : co za czort ,przecież to zasuwać zaczyna po skosie w dół rzeki. No i jak się połapałem to znowu było źźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźx i du..pa zbita. Coś popłynęło za te ostatki główki i było po zawodach.
Pozostało tylko zmontować wklejankę na okonie i nimi zająć resztę czasu przeznaczonego na łowienie.
Później ściągnę z komórki fotkę miejscówki to dopełni ona reszty obrazu
No i jaką plecionkę polecacie?  |
|
Powrót do góry |
|
 |
WM Wędkarz
Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 942
|
Wysłany: Wto Lip 15, 2008 9:11 Temat postu: |
|
|
arekk napisał: | i nie mając możliwości biegnięcia po brzegu
No i jaką plecionkę polecacie?  |
To może lepiej o łódce pomyśl  |
|
Powrót do góry |
|
 |
arekk Wędkarz
Dołączył: 09 Lip 2007 Posty: 235 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto Lip 15, 2008 15:12 Temat postu: |
|
|
WM napisał: | arekk napisał: | i nie mając możliwości biegnięcia po brzegu
No i jaką plecionkę polecacie?  |
To może lepiej o łódce pomyśl  |
Podwodną to może i tak ale sam bałbym się pływać po Wiśle. Aaaa właśnie na mojej miejscówce jakieś pół godziny później rybacy się pojawili i coś tam gmerali ale nie widziałem dokładnie bo byłem już 2 główki niżej. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|